Wiadomość została wysłana

Skontaktuj się z nami

http://

E-handel bierze szturmem Polskę.

E-commerce w Polsce notuje nieprzerwany wzrost. I jest jedną z lepiej rozwijających się gałęzi gospodarki krajów europejskich. Wartość rynku wyceniana jest na ponad trzydzieści miliardów złotych rocznie. Przewiduje się, że wartość ta z roku na rok ciągle będzie zwyżkować.
Każdy sklep internetowy dokłada swoją cegiełkę do budowy solidnej budowli, jaką jest infrastruktura handlu w sieci.

Według opinii autorytetów finansowych, obroty sklepów w sieci rosną rocznie o około 20%. Kolejne branże producentów i importerów przyłączają się do boomu z wielkim optymizmem. Wymagania ilościowe i jakościowe klientów rosną, więc coraz więcej wyzwań czeka na sklepy, oraz ich dostawców.
Okres spadków koniunktury w innych gałęziach gospodarki wcale nie zachwiał stabilnością branży. Wiele podmiotów przeniosło swoją działalność na wirtualną niwę, uciekając przed kosztami utrzymania lokali i personelu placówek stacjonarnych. Udział handlu elektronicznego w rynku polskim zwyżkuje powoli i wynosi około 5%. Widać tu potencjał do wykorzystania, jeśli spojrzymy na resztę europy, gdzie średni udział e-sklepów w sieci wynosi od 10 do 15%.

Z czasem zmienia się też profil branżowy polskiego e-handlu. Do niedawna w asortymencie królowała niepodzielnie elektronika i agd. Obecnie zyskują na znaczeniu towary szybko rotujące i spożywcze. Ma to związek z wchodzeniem na rynek pracy kolejnych pokoleń, związanych ściślej z internetem. Obecni trzydziestolatkowie są dominującą grupą klientów w sklepach internetowych. Rynek produktów FMCG jest wysoce dochodowy. Dlatego nawet wielkie sieci nie rozważają, czy organizować w swoich strukturach działy e-commerce, tylko w jaki sposób nadążyć za konkurencją i nie zostać pominiętym w rozgrywce.

Wiadomość została wysłana

Skontaktuj się z nami

http://