Wiadomość została wysłana

Skontaktuj się z nami

http://

Socjal media a przyszłość.

Przy tak burzliwym rozwoju technologii informatycznych i internetu, aż trudno podjąć się wyrokowania w sprawie kierunków rozwoju mediów społecznościowych. Liczba uczestników socjal media wzrasta lawinowo i osiąga oszałamiające wielkości, do których coraz bardziej przystaje „Twierdzenie Bernoulliego”, czyli teoria wielkich liczb. Mówi ono, że zaistnienie oczekiwanego zjawiska, przy wystarczająco wielkiej liczbie prób, może się niezauważalnie różnić od jego prawdopodobieństwa. Znaczy to, że można się spodziewać wszystkiego.

Czy geolokalizacja rozbije Facebook'a? Czy globalna wioska podziali się na mniejsze podgrodzia i przysiółki? Byłby to koniec dla imperium Marka Zuckerberg'a.

Kolejny przełom dzieje się na naszych oczach. Geolokalizacja obejmuje swym działaniem coraz więcej obszarów działania sieci, a messengery służy do kontaktów z najbliższymi. Jednak facebook i twitter wciąż nabierają rozpędu. Wynika to chyba z, jeszcze wciąż, nienasycenia ideą mediów społecznościowych. Jednak są pewne oznaki zmian i nieuchronnie zbliżamy się do stanu znudzenia i przesytu. W końcu dojdzie do sytuacji, gdy wielka społeczność zacznie pękać i dzielić się na mniejsze i mniejsze grupy. Wyłonią się z pewnością nowi liderzy.

Pomyślmy, ilu możemy mieć znajomych, z którymi utrzymujemy regularne kontakty. Jest to stan nienaturalny. Wręcz niezdrowe kolekcjonerstwo. I choć jesteśmy zwierzęciem stadnym, czujemy potrzebę utrzymywania w miarę bliskich kontaktów i właśnie na nich nam zależy najbardziej.

Nawet w Facebook'u pojawiają się rysy. Bossowie wprowadzają nowe usługi kruszące monolit, dzieląc go na mniejsze części. Na przykład usługa znajomi z sąsiedztwa. Podział sięga do najbardziej pierwotnej struktury, jaką jest rodzina.

Być może to jest jedna z dróg, którą podążą media globalne. Czas pokarze.

Wiadomość została wysłana

Skontaktuj się z nami

http://