Remarketing z pewnością wymyślił ktoś, kto ma psa. Psa wiernego i oddanego do tego stopnia, że gotów jest chodzić za panem cały dzień, krok w krok. Gotów jest snuć się za panem nawet do toalety. Jeśli nie zostanie wpuszczony do środka, leży pod drzwiami do skutku.
Otóż właśnie tak działa reklama przypominająca. Wystarczy, że użytkownik raz odwiedzi Twoją stronę, kliknie zakładki do kilku podstron, zabawi chwilę i nic nie zamawiając, opuści serwis. Właśnie wtedy nadejdzie właściwa chwila, aby przejść do działania. W czasie wizyty skrypt z serwera wyśle na jego stronę „zwiadowcę”. Pozostawione cookies powiadomią o miejscach, a więc o towarach, usługach bądź informacjach, z jakimi zetknął się na Twojej stronie gość. Teraz można wysłać za obiektem zainteresowania posłańca. Posłańca, który nie omieszka, przy każdej okazji przypomnieć, co i gdzie widział.
Reklama wyświetlana będzie na każdej kolejno odwiedzanej stronie, niezależnie od jej tematyki. Ma po prostu dyskretnie dawać o sobie znać. Przypominać do skutku, aż przechodzień zdecyduje się wrócić tam, gdzie go oczekują. Może znów tylko przyjdzie i popatrzy. Przecież to jedno z oczekiwanych zachowań. Budowana będzie więź. Jak ścieżki pamięci, zapisane w sieci neuronów ludzkiego mózgu. Są przecież ludzie, potrzebujący więcej czasu na podjęcie decyzji. Lepiej mieć zadowolonego klienta, choć może trochę kapryśnego. Kiedy decyzje podejmie z pełnym przekonaniem i na koniec dostanie, czego chciał i na czas, z pewnością nie omieszka pochwalić się wszystkim swoim znajomym. W dobie facebook-ów, instagram-ów i innych socjal media ma spore możliwości.